środa, 14 października 2015

Woda toaletowa Nicole 096 - odpowiednik Hugo Boss "Boss Intense"

Witam :)

Dzięki portalowi Trusted Cosmetics otrzymałam do testów popularne w blogosferze perfumy firmy Nicole.


Wybrałam wodę toaletową numer 096 (wanilia, ambra, kumkwat, jaśmin, paczula, róża, drzewo sandałowe, orchidea, piżmo), która należy do grupy moich ulubionych zapachów świeżych. Według producenta zapachy te swoją świeżość zawdzięczają składnikom pochodzącym z owoców cytrusowych oraz drzew. Cytrusy pachną świeżo i ożywczo. Są uznawane za symbol radości życia. Ekstrakty z cytrusów wprowadzają do zapachu orzeźwiającą słodycz. Niezbyt ciężką i nienarzucającą się. Kwaskowate ekstrakty cytryny sprawiają, że zapach jest cierpki. Aromat jabłka nazywany często nuta zieloną przywodzi na myśl kuszenie Ewy i właśnie tym kuszeniem charakteryzują się zapachy, w których jest wykorzystywany. Grejpfrut dodaje zmysłowej klasyki. Nuty drzewne: brzoza, dąb copahu, sprawiają, że zapach posiada głębie. Ponadto komponenty drzewne nadają zapachowi nutę balsamiczną, żywiczną. 

Muszę przyznać, że na początku zapach niezbyt mi się podobał - pierwsza myśl "gdzie ta świeżość ?!", wydawał mi się zbyt ciężki i mocny. Jednak już po kilku minutach zmieniłam zdanie, jest świeży i orzeźwiający z przebijającą gdzieś nuta zmysłowości. Niestety nie znam zapachu, którego jest odpowiednikiem dlatego nie wypowiem się na temat podobieństwa. Zapach jest trwały - utrzymuje się na skórze prawie przez cały dzień (najmocniej wyczuwalny przez ok. 5 godzin) a na ubraniach czuć go jeszcze dłużej. Buteleczka jest estetyczna i poręczna w sam raz do torebki.

Perfumy Nicole spełniły moje oczekiwania i uważam, że są godne polecenia :)

Dziękuję firmie Nicole Cosmetics i portalowi Trusted Cosmetics za możliwość testowania tak ciekawego kosmetyku :)

wtorek, 6 października 2015

Ndw [14] - Kallos Keratin

Witam :)

W ubiegłym tygodniu dostałam odlewkę maski Kallos Keratin, którą od dawna chciałam wypróbować. Tej niedzieli zrezygnowałam z oleju, żeby ocenić jak maska samodzielnie sprawdzi sie na moich włosach.


Tym razem pielęgnacja bardzo minimalistyczna;
mycie: Szampon Sylveco
odżywianie: Kallos Keratin na 30 min pod czepek.

Efekt: bardzo gładkie, zdyscyplinowane i jedwabiste w dotyku włosy. Moim zdaniem działanie zbliżone do balsamu cedrowego Planeta Organica, włosy tak gładkie, że aż zsuwaja się z nich wszystkie spinki i gumki :) Myślę, że polubimy się z ta maseczką.


niedziela, 20 września 2015

Ndw [13] - sprawdzony zestaw

Cześć :)

W tę chłodną, pochmurną niedzielę w końcu udało mi się znaleźć czas dla włosów. Zdecydowanie było już im to potrzebne, błyskawicznie chłonęły zarówno olej jak i maskę.


Dzisiejsza pielęgnacja:

-olejek W&B + migdałowy na całą noc
-mycie szamponem Sylveco
-maska La Luxe na 40 min. pod czepek
-stylizacja - lniana Farmona i żel mrożący Joanna
-olejek Isana na końcówki

Włosy są teraz widocznie nawilżone i milsze w dotyku. Pofalowały się nierównomiernie ale nie ma puchu pomimo wilgoci w powietrzu.






sobota, 12 września 2015

Aktualizacja włosowa - wrzesień

Witam :)
Ostatni miesiąc był dla moich włosów raczej udany. Były błyszczące i zdyscyplinowane, bez żadnego puchu. To zasługa olejowania przed każdym myciem, dłuższego trzymania masek i odżywek i zabezpieczania końcówek po każdym myciu. Nie mierzyłam długości ale mam wrażenie, że sporo urosły.

 

Używane kosmetyki:
Olejki: kokosowy, migdałowy wymieszany z W&B, krokoszowy
Szampon pszeniczno-owsiany Sylveco
Biała glinka myjąca Bania Agafii
Szampon w kremie Yves Rocher
Szampon Essences Czerwony grejpfrut - włosy falujące
Maska Kallos Banana
Maska Planeta Organica z olejkiem makadamia
Maska La Luxe
Odżywka wygładzająca Sylveco
Odżywka lniana Farmona
Serum wygładzające Yves Rocher
Olejek Isana
Żel Joanna mrożący ze starym składem
Editt Cosmetics modelujący żel do włosów
Pozostałe: miód, keratyna, napar lipowy, siemię lniane.

Coś czuję, że wrzesień będzie niestety gorszym miesiącem. Przez brak czasu zaczynam zaniedbywać odżywianie i olejowanie. W celu zapobiegnięcia jesiennemu wypadaniu zainwestowałam w Jantar w biedronkowej promocji ale coś nie mogę znaleźć motywacji, żeby go wcierać. W planach przede wszystkim odpowiednie rozplanowanie czasu i zachowanie równowagi pomiędzy obowiązkami a przyjemnościami :)



wtorek, 8 września 2015

Wyniki rozdania Yves Rocher

Witam:)

Wybaczcie, że tak późno przychodzę z wynikami. Pomimo, że już dawno nie jestem uczennicą początek września był dla mnie niełatwy ze względu na powrót do szkoły moich córek. W tym roku wyjątkowo trudno było przestawić się na "tryb szkolny" - wcześniejsze wstawanie, pilnowanie lekcji, dowożenie na zajęcia dodatkowe i inne "przyjemności" dobrze znane rodzicom uczniów:/. Gdy w końcu udało mi się znaleźć chwilę, żeby usiąść do komputera okazało się, że mam problemy z internetem, każda strona ładuje mi się dobrych kilka minut :/. Wreszcie udało mi się jednak zliczyć losy i wyłonić zwycięzcę. Nie przedłużając, jest mi bardzo miło ogłosić, że wygrywa:

nieidealniezidealnizowana

Gratuluję zwyciężczyni a pozostałym osobom dziękuję za udział i tak liczne zainteresowanie konkursem. Z pewnością nie był to ostatnie rozdanie na moim blogu :)

czwartek, 27 sierpnia 2015

Przepisy babci Agafii - organiczny krem na dzień. Aktywne odmłodzenie po 50 roku życia - recenzja

Witam!

Jakiś czas temu szukałam kremu na dzień bez parafiny i silikonów w składzie, który zawierałby jakiś filtr UV i niezbyt drogiego. Po dłuższych poszukiwaniach wpadł mi w oko ten kremik, zerknęłam na skład i postanowiłam go wypróbować, chociaż do 50 urodzin sporo mi jeszcze brakuje. Jego cena wynosi ok. 10-19 zł/50 ml i można go kupić w sklepach z rosyjskimi kosmetykami.

























Opis producenta:

Krem zawiera certyfikowane organiczne składniki. Nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, silikonów, alkoholu, syntetycznych ekstraktów, produktów pochodzących z przerobu ropy naftowej.
Gliceryna i substancje konserwujące są pochodzenia roślinnego.
Zawarty w kremie żeń-szeń syberyjski i 7 składników roślinnych, które mają wyraźnie odmładzające właściwości. Są one uprawiane w ekologicznie czystych rejonach Syberii i regionu Bajkału.
Unikalna formuła kremu wzbogacona o kompleksy przeciw starzeniowe «Antarcticine» i «Symrelief» Krem ma w swoim składzie 5% serum bio-hialuronowego.
Składniki aktywne:
Żeń-szeń syberyjski zapobiega starzeniu się skóry, niweluje zmarszczki.
Zielona kawa, Centuria i korzeń białej morwy spowolniają procesy starzenia się komórek skóry.
Niebieski wrzos górski i korzeń mandragory koją i łagodzą skórę.
Oleje z arniki, czarnego maku, róży, moreli i wiesiołka odżywiają, pomagają przywrócić owal twarzy;
Kachim tybetański i ogórecznik nawilżają skórę nadając jej gładkości i elastyczności.
Sposób użycia: Nanieść krem na oczyszczoną skórę twarzy po porannej pielęgnacji. Pozostawić do wchłonięcia. Dla najlepszego efektu stosować codziennie.

Skład:

 Aqua with infusions or organic Distillate of Rosa Damascena, Eleutherococcus Esenticosus Extract, Organic Seed Oil of Borago Officinalis, Zingiber Officinale (Ginger) Root Extract, Gypsophila Davurica Extract, Centaurium Minus Extract, Morus Alba Extract, Phyllodoce Coerulea Extract, Arnica Alpina Extract (woda z ekstraktami z róży damasceńskiej, eleuterokoka kolczastego, olejku z ogórecznika lekarskiego, imbiru lekarskiego, gipsówki, centurii pospolitej, morwy białej, wrzosu islandzkiego, arniki górskiej), Coco-Caprylate/Caprate (z masła kokosowego) (emolient tłusty), Cetearyl Alcohol (emolient tłusty), Titanium Dioxide (filtr UV), Glycerin (gliceryna), Cetearyl Glucoside (emulgator), Sodium Stearoyl Glutamate (emulgator), Pseudoalteromonas Ferment Extract ("Antarctine" - substancja pochodząca z bakterii z znalezionych na Wyspie Króla Jerzego), Sodium Hydroxide (regulator pH), Salicylic Acid (kwas salicylowy), Bisabolol (substancja aktywna), Vegetable Oil (uwodorniony olej roślinny), Palm Alkohol (alkohol tłuszczowy), Lecithin (lecytyna - emulgator), Phytosteryl Canolate (emolient), Organic Seed Oil Coffea Arabica (organiczny olej z zielonej kawy), Mandragora Turcomanica Extract (ekstrakt z mandagory lekarskiej), Papaver Eurasiaticum Extract (ekstrakt z maku eurozjatyckiego), Rosa Dahurica Pallas Extract (ekstrakt z dzikiej róży daurskiej), Xanthan Gum (zagęstnik), Benzyl Alcohol (konserwant), Benzoic Acid (konserwant), Sorbic Acid (konserwant), Organic Parfum (substancja zapachowa), Limonene (substancja zapachowa), Organic Oil of Prunus Armeniaca Seed (oraniczny olej moreli), Organic Oil of Oenothera Biennis (organiczny olej z wiesiołka).

Moja opinia:

Krem znajduje się w estetycznej tubce. Zapach delikatnie ziołowy, nie drażniący. Kosmetyk pomimo dość rzadkiej konsystencji jest wydajny - używam go prawie codziennie od maja i jeszcze sporo zostało. Jest lekki i dobrze się wchłania co jest dużym plusem, gdy stosuję go pod makijaż. Nie zostawia nielubianej przeze mnie lepkiej, rolującej się warstewki. Działanie nawilżające dla mojej tłustej cery w sam raz, chociaż dla osób o przesuszonej skórze mógłby być za słaby. Krem nie zapycha, nie powoduje świecenia ani wysypu niespodzianek. Co do działania przeciwzmarszczkowego się nie wypowiem, bo na szczęście zmarszczek jeszcze nie posiadam ale po dłuższym używaniu zauważyłam, że moja skóra wygląda na wypoczętą i promienną.
 
Podsumowanie:

Plusy:
-wydajny
-dobrze się wchłania
-nawilża
-nie zapycha
-poprawia wygląd cery
-zawiera filtr UV
-bez parafiny i silikonów

Minusy:
-brak

Podsumowując jest to dobry i tani kosmetyk o naturalnym składzie. Kiedyś jeszcze na pewno po niego sięgnę.

wtorek, 25 sierpnia 2015

Ndw [12] - keratyna hydrolizowana

Witam :)
W tamtym tygodniu moje włosy były obciążone i zbijały się w strączki. Ostatnio używałam głównie emolientów z małą dawką nawilżaczy, nadszedł więc czas na proteiny.


Niedzielna pielęgnacja:
Olej krokoszowy - na całą noc
Mycie białą glinką myjącą Agafii
Maska La Luxe + 10 kropli keratyny hydrolizowanej - na pół godziny
Stylizacja fal lnianą Farmoną i Joanną mrożącą
Olejek Isany na końcówki

Efekt - włosy nabrały życia i objętości, tak więc niedziela udana :) Za zdjęciu nieco  rozwiane:

środa, 19 sierpnia 2015

Balsam do ust nagietkowy - mój pierwszy kosmetyk DIY

Cześć:)

Od dłuższego czasu chciałam samodzielnie wykonać jakiś kosmetyk ale zawsze brakowało mi czasu albo składników. Ostatnio przeglądając stronę Lilinatura.pl wypatrzyłam przepis na balsam do ust i okazało się, że akurat mam w domu potrzebne składniki. Oryginalną recepturę postanowiłam wzbogacić o nawilżający miód i miętę (zależało mi na chłodzącym efekcie jak w Carmexie).

Składniki:

2 łyżki masła shea (ja miałam nierafinowane)
1/2 łyżeczki żółtego wosku pszczelego
4 łyżki kwiatów nagietka
10 kropli olejku z drzewa herbacianego
kilka listków mięty
łyżeczka miodu

Masło shea, wosk, nagietek i miętę włożyłam do miseczki, którą umieściłam w kąpieli wodnej. Podgrzewałam przez dwie godziny na maleńkim ogniu często mieszając i nie dopuszczając do wrzenia. Przecedziłam i odstawiłam żeby wszystko trochę przestygło. Do ostudzonych tłuszczy dodałam miód i olejek z drzewa herbacianego. Wymieszałam drewnianym patyczkiem i odstawiłam do zakrzepnięcia.



Eksperyment uznaję za udany - balsam przynosi ulgę przesuszonym ustom, nawilża je i zapobiega pierzchnięciu. Nie udało mi się jednak uzyskać efektu chłodzącego, może powinnam użyć więcej mięty lub zastąpić ją olejkiem miętowym.


Spodobało mi się tworzenie własnych kosmetyków, teraz mam w planach kosteczki peelingujące zainspirowane twórczością Kasi Mineralnej, mam nadzieje, ze nie pogniewa się za wykorzystanie pomysłu :)

niedziela, 16 sierpnia 2015

Ndw [11] bez eksperymentów.

Witam:)

Dziś postanowiłam postawić na sprawdzony zestaw kosmetyków:


Niedzielna pielęgnacja:
-olejowanie - olejki migdałowy z W&B na całą noc
-mycie - płyn Babydream fur Mama
-maska Planeta Organica z olejkiem makadamia - na pół godziny
- lniana Farmona i żel Joanna do stylizacji fal, suszenie suszarką z dyfuzorem
-serum Yves Rocher na końcówki

A oto efekt:


środa, 12 sierpnia 2015

Maska Kallos Banana - recenzja

Witam:)
Maskę Kallos Banana kupiłam na spółkę z siostrą i to jej przypadło oryginalne opakowanie, dlatego na blogu pojawia się w opakowaniu po innej masce.



Opis producenta

Bananowa maska z zawartością aktywnych składników - A, B1, B2, B3, B5, B6, C, witamina E, olej z oliwek i ekstrakt banana - błyskawicznie nawilża, odmładza i pobudza włosy. Tworzy specjalną warstwę ochronną na włosach, dzięki czemu są bardziej odporne na szkodliwe działanie gorącego powietrza oraz inne czynniki atmosferyczne. Rozjaśnia, nadaje gładkość i miękkość suchym, słabym, matowym włosom.

Skład
 Aqua, Cetearyl Alcohol (emolient), Cetrimonium Chloride (antystatyk), Olea Europaea Oil (oliwa z oliwek), Parfum, Citric Acid (kwas cytrynowy), Cyclopentasiloxane (lekki sylikon), Dimethiconol(lekki sylikon), , Propylene Glycol (nawilżacz), Musa Sapientium Fruit Extract (ekstrakt z banana), Niacinamide (witamina B3), Calcium Pantothenate (sól wapniowa witaminy B5), Sodium Acsorbyl Phosphate (przeciwutleniacz), Tocopheryl Acetate (przeciwutleniacz), Pyridoxine HCI (witamina B6), Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol (konserwant), Methylchloroisoth Iazolinone (konserwant), Methylisothiaz Olinone (konserwant).

Moja opinia

Maska znajduje się w dużym litrowym słoju. Ma przyjemny, chociaż trochę sztuczny bananowy zapach i  konsystencję. Jest wydajna, mam ją od stycznia, używam co najmniej raz w tygodniu i końca nadal nie widać. Zazwyczaj używam jej jako odżywki na 5-10 min., przetrzymana dłużej potrafiła obciążyć mi włosy. Włosy są tej masce błyszczące, dociążone, przyjemne w dotyku i nie plączą się. Skręt moich fal jest podkreślony, a zapach utrzymuje się kilka godzin po myciu. Brakuje mi jedynie większego nawilżenia i trwałego odżywienia włosów, ale od tego mam maski o bogatszym składzie . Kallos Banana sprawdza się także używany pod olej i do emulgowania oleju. Równie dobrze sprawdził się u mojej siostry, która ma niskoporowate, skłonne do obciążania włosy.



Podsumowanie:

Plusy:
-zapach
-cena
-wydajność
-nabłyszcza włosy
-zapobiega plątaniu
-podkreśla fale

Minusy:
-słabo nawilża


Maski Kallos można kupić w drogeriach Hebe, aptekach i drogeriach internetowych za ok. 9-13 zł.

Podsumowując to naprawdę dobry produkt, w świetnej cenie. Z czystym sumieniem polecam każdemu. Z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po produkty Kallosa.




wtorek, 11 sierpnia 2015

Ndw [10] - napar lipowy i nowa odżywka Sylveco

Witam:)
W tę niedzielę postanowiłam wypróbować nawilżające właściwości naparu lipowego i użyłam go pod olej. Po raz pierwszy użyłam również wygładzającej odżywki Sylveco.

Niedzielna pielęgnacja:
-w szklance wody zaparzyłam 2 saszetki herbatki lipowej, gdy przestygła przelałam do butelki z atomizerem
- dokładnie spryskałam włosy naparem i nałożyłam łyżkę olejku migdałowego zmieszanego z olejkiem Wellness & Beauty (pękł mi korek od migdałowego i przelałam go do buteleczki z W&B)
- po 3 godzinach umyłam włosy płynem do kąpieli Babydream fur  Mama
- wmasowałam we włosy porcję odżywki Sylveco
- po ok. 40 minutach spłukałam włosy, zamiast odżywki b/s użyłam serum Yves Rocher i wystylizowałam fale Joanną mrożącą

Efekt był dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Jeszcze nigdy moje włosy tak mocno się nie pokręciły! Oczywiście skręt jak zwykle był nierównomierny ale zauważyłam mnóstwo błyszczących ruloników:). Zdjęcie na nie do końca oddają efekt ponieważ były robione w poniedziałek po południu i skręt trochę się poluzował:

W słońcu:



W cieniu:



Rulonik:))

Szkoda, że użyłam aż dwóch nowości i nie wiem która z nich tak ładnie podbija skręt. Nie jestem pewna czy to zasługa lipy, odżywki czy może... upału. Mam w planach dokładnie to sprawdzić, a wynikami moich testów na pewno się podzielę:)

piątek, 7 sierpnia 2015

Aktualizacja - sierpień

Witam :)


W pierwszej połowie lipca moja pielęgnacja była dość mocno urozmaicona, później wyjechałam na wczasy i starczało mi czasu jedynie na mycie delikatnym szamponem YR lub glinką Agafii  i nałożenie na chwilkę odżywki. Oczywiście nie zapominałam o zabezpieczaniu włosów przed czynnikami zewnętrznymi. W tym celu używałam masła shea - ze względu na naturalny filtr UV, silikonowego olejku Isana oraz serum YR. W lipcu aż dwa razy podcięłam końcówki i moje włosy maja teraz 44 cm (mierzone od czubka głowy).  Jednak nie do końca podoba mi się kształt mojej fryzury i zaczynam zastanawiać się nad wizytą u fryzjera.


                         

Używane kosmetyki:

-Oleje: KTC migdałowy, Wellness & Beauty Kwiat Wiśni & Róża, krokoszowy, kokosowy, masło shea
- Mydło cedrowe Bania Agafii
- BDFM płyn do kąpieli na dobre samopoczucie w roli szamponu
- Biała glinka myjąca Bania Agafii
- Szampon w kremie Yves Rocher
Maska Kallos Banana
Maska La Luxe
Maska Planeta Organica z olejkiem makadamia
- Balsam cedrowy Planeta Organica
- Isana Oil Care kuracja
- Isana Oil Care "olejek" do włosów
- Serum wygładzające Yves Rocher
- Mleczko pszczele, miód, żel lniany
- Żel Joanna mrożąca (ze starym składem bez alkoholu)
- Suplementy: brak


W sierpniu planuję wrócić do picia siemienia lnianego bo ostatnio zauważam coraz więcej wypadających włosów, może uda mi się zapobiec dalszej migracji. 

wtorek, 4 sierpnia 2015

Moje pierwsze rozdanie

Witajcie:))

Zapraszam na pierwsze rozdanie na moim blogu:


Do wygrania jest zestaw kosmetyków z limitowanej edycji Yves Rocher:
  • Peelingujący żel pod prysznic Jabłko z anyżem
  • Odświeżająca mgiełka do ciała Jabłko z anyżem
Warunki konieczne do udziału w rozdaniu:
Warunki dodatkowe:
  • dodanie baneru z linkiem do rozdania (+2 losy)
  • dodanie mojego bloga do blogrolla (+2 losy)
  • udostępnienie w wybrany sposób informacji o rozdaniu (+2 losy)
Regulamin:

  • Organizatorem i sponsorem nagród jest właścicielka bloga Notatnik falowanej włosomaniaczki 
  • Przedmioty rozdania są nowe
  • W rozdaniu wygrywa jedna osoba
  • Rozdanie trwa od 04.08. do 31.08.2015
  • Wyniki rozdania podam do 07.09.2015 r.
  • Na mail z adresem od osoby, która wygrała, czekam 3 dni, w razie jego braku wybiorę inną osobę
  • Nagrodę wyślę na własny koszt
  • Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski 
  • Do rozdania nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami) 
Wzór zgłoszenia:
Obserwuję jako:
Lubię jako: (imię i pierwsza litera nazwiska)
Baner: tak/nie (link)
Blogroll: tak/nie
Udostępniam: tak/nie (link)

Zapraszam i życzę powodzenia!



niedziela, 2 sierpnia 2015

Ndw [9] - regeneracja po urlopie

Cześć!
pogoda podczas mojego urlopu nie rozpieszczała więc moje włosy raczej nie były narażone na działanie słońca i morskiej wody. Pierwszy tydzień spędzony na Mazurach był dość słoneczny ale chłodny, drugiego pojechaliśmy nad morze, gdzie nie było nawet jednego dnia bez deszczu. Oczywiście teraz kiedy urlop się kończy wszystkie prognozy zapowiadają upały, poprzedniego lata było to samo:/. Pomimo tego staraliśmy się spędzić ten czas aktywnie więc czasu na zajmowanie się włosami nie miałam, dlatego dziś postawiłam na porządne nawilżenie i odżywienie. Najpierw porządnie oczyściłam włosy szamponem z SLES, nałożyłam mieszankę miodu, oleju kokosowego i Kallosa Banana. Po trzech godzinach zmyłam wszystko glinką myjącą Bania Agafii, następnie użyłam nowej maseczki Planeta Organica. Po ok. 40 minutach spłukałam włosy, wgniotłam trochę lnianej Farmony i żelu i zostawiłam do naturalnego wyschnięcia. Gdy były suche zabezpieczyłam końce silikonowym olejkiem.


Użyte kosmetyki:
Szampon Essences Czerwony grejpfrut - włosy falujące
Miód
Kallos Banana
Olej kokosowy
Biała glinka myjąca Bania Agafii
Planeta Organica maska do włosów z olejkiem makadamia
Farmona odżywka lniana
Isana "olejek" do włosów
Editt Cosmetics modelujący żel do włosów.

Efekt całkiem niezły, niestety niezbyt dobrze udało się go uchwycić na zdjęciu bo zanim wlosy wyschły zaczęło się ściemniać:




sobota, 18 lipca 2015

Nowości miesiąca

Witam!
Ostatnio udało mi się zużyć sporo kosmetyków, więc z czystym sumieniem mogłam sobie pozwolić na małe szaleństwo zakupowe ;)

Zaczęłam od zakupów internetowych. Pierwsze zamówienie złożyłam w sklepie Iwos.pl. Skusiła mnie promocja, w której do szamponu Sylveco można otrzymać odżywkę gratis. Oprócz tego kupiłam:
Maskę do włosów, olejek makadamia - Planeta Organica
Białą glinkę myjąca do włosów i ciała Bania Agafii - Pervoe Reshenie
Łagodzący krem pod oczy - Sylveco
Maseczkę tonizującą i oczyszczającą Skin Toneup - Hesh
Za wszystko zapłaciłam 79,66 zł więc załapałam się na darmową dostawę.


Kolejne zakupy zrobiłam na stronie Yves Rocher . Wykorzystałam kupon rabatowy dzięki któremu przy zakupach za co najmniej 199 zł otrzymałam 100 zł rabatu i darmową dostawę. Szkoda, że dopiero później doczytałam się że gdyby moje zamówienie przekroczyło 109 zł dostałabym prezent:/. Trochę się bałam, że paczka nie dotrze do mnie przed urlopem bo doszukałam się negatywnych opinii na temat czasu realizacji zamówień. Moje obawy były jednak bezpodstawne, kosmetyki zamówione w piątek dostarczono w poniedziałek po południu. Nigdy nie testowałam kosmetyków tej firmy więc jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzą:) Zamówiłam:

3 żele pod prysznic w zestawie z torbą plażową za 24 zł ( po rabacie 12 zł):
Ziarna kawy z Brazylii
Fioletowy ryż z Laosu
Gardenia z Polinezji
Peelingujące żele pod prysznic:
Jabłko z anyżem
Cytryna z bazylią
Czarne owoce
Mgiełki do ciała:
Jabłko z anyżem
Cytryna z bazylią
Mleczka do ciała:
Zielona herbata
Dzika jeżyna
Do włosów:
Szampon w kremie
Serum wygładzające


Odwiedziłam też Rosmanna i kupiłam:
Krem do depilacji Eveline just epil za 6,89 zł
Mini odżywkę Isana w cenie na dowidzenia 1,39 zł


Przy okazji zakupów w Kauflandzie wrzuciłam do koszyka zestaw do opalania z Bielendy za 19,99 zł.


Dziś wyjeżdżam na urlop i w związku ogłaszam ciszę na blogu przez najbliższe 2 tygodnie.
Do zobaczenia w sierpniu!
Pozdrawiam:))










czwartek, 16 lipca 2015

Denko z ostatnich miesięcy


Witam:)
Jakoś nie mogłam zebrać się do napisania tego posta, a pustych opakowań przybywało. W końcu udało mi się zmobilizować, więc zapraszam do kilku minirecenzji:


NaturVital maska dla wrażliwej skóry głowy.
Jedna z lepszych masek jakie miałam okazję wypróbować. Świetny skład i znakomite działanie. Bardzo dobrze nawilżała włosy, były po niej gładkie i błyszczące. Z pewnością miała udział w poprawie stanu moich włosów. Jeśli tylko będę miała okazję odwiedzić drogerię Naturę kupię ponownie.
Planeta Organica maska marokańska przeciw wypadaniu włosów.
Świetna maska, z wielkim żalem wydobywałam resztki z opakowania. Pięknie wygładzała, nawilżała, nabłyszczała i dociążała włosy. Do tego mocny, orientalny zapach, który utrzymywał się na włosach przez kilka godzin po myciu. Kupię ponownie.
Serical Latte.
Czytając jego recenzje dziwiłam się, że produkt o tak ubogim składzie ma tyle wielbicielek. Zrozumiałam dlaczego, gdy dostałam odlewkę od siostry. Moje włosy były po nim pięknie wygładzone, nawilżone i błyszczące. Z pewnością kupię własne opakowanie.
BingoSpa maska do włosów z glinką Ghassoul. 
Stosowana zgodnie z przeznaczeniem kompletnie nic nie robiła z moimi włosami. Dobrze sprawdzała się za to jako odżywka myjąca i w tym celu być może kupię ponownie.
 

Babydream płyn do kąpieli dla mam na dobre samopoczucie.
Zdecydowanie ulubieniec ostatnich tygodni. Nadaje się do mycia włosów, twarzy, ciała i do higieny intymnej. Płyn jest rzadki i przez to mało wydajny ale można mu to wybaczyć bo kosztuje 9,99/500 ml. Kolejna butelka już stoi w łazience. Na pewno kupię ponownie.
Love 2 Mix Organic - organiczny szampon - krem do zniszczonych włosów proteiny pszenicy i żółtko jajka.
Całkiem dobry, delikatny szampon. Dobrze spełniał swoje zadanie czyli mył, nie wysuszał i nie przyspieszał przetłuszczania włosów. Jednak bardziej przypadła mi do gustu wersja z proteinami perły i jagodami acai. Może kiedyś kupię ponownie, jednak najpierw chciałabym wypróbować ten z chili i pomarańczą, którego nigdzie nie mogę znaleźć.
On Line Hair & Body Wash.
Kupiłam dla moich dzieci, ale okazało się że mają na niego uczulenie. Używałam do mocniejszego oczyszczania włosów i w tej roli sprawdzał się dobrze. Nie kupię ponownie.
 

Apteczka Agafii aktywne serum ziołowe na porost włosów.
Właściwie powinno znaleźć się w poprzednim denku ale zapodziało mi się opakowanie.Stosowane 3 razy w tygodniu - zgodnie z zaleceniami producenta dało 1,5 cm przyrostu włosów na miesiąc. Doczytałam się jednak, że stosując codziennie można doczekać się bardziej spektakularnych efektów, dlatego dam mu jeszcze szansę i kupię ponownie.
Green Pharmacy balsam do włosów suchych i zniszczonych.
Balsam jest tani, ma dobry skład i sporo pozytywnych opinii. U mnie jednak się nie sprawdził. Poza ułatwieniem rozczesywania nic nie robił z moimi włosami. Nie kupie ponownie.
Ziaja odżywka intensywny kolor.
Kupiłam z myślą o chronię przeciwsłonecznej bo zawiera w swoim składzie filtr UV. Niestety włosy były po niej spuszone i niesforne. Zużyłam do rozczesywania włosów moich córek po myciu. Nie kupię ponownie.
Joanna Naturia odżywka z miętą i wrzosem.
(Nie załapała się na zdjęcie).Ta odżywka nie tylko nie robiła nic dobrego z moimi włosami ale wręcz im zaszkodziła! Moje włosy były widocznie przesuszone, szorstkie i matowe a ja dopiero po kilku miesiącach zorientowałam się że to właśnie Joanna im szkodzi. Oczywiście nie kupię ponownie.
 

Carmex.
Niezbędny w moich kosmetycznych zbiorach, pomimo brzydkiego składu. Mam paskudny nawyk przygryzania ust i ciągle są popękane i przesuszone. Carmex jako jedyny goi pęknięcia, nawilża i natłuszcza moje usta. Zawsze mam z zapasie co najmniej dwie sztuki bo często zdarza mi się je gubić. Z pewnością kupię ponownie.
Fitomed krem nawilżający tradycyjny.
Dobry i tani krem o pięknym składzie. Bardzo dobrze nawilżał, nie zapychał i nie zostawiał tłustej warstewki. Nadawał się pod makijaż. Doszły mnie wieści, że zmienili skład kosmetyku, gdyby nie to chętnie kupiłabym ponownie.
Sylveco łagodzący krem pod oczy.
Dostałam próbkę podczas zakupów w sklepie IWOS.PL. Bardzo spodobał mi się ten krem. Bardzo ładnie nawilżał a oczy rzeczywiście sprawiały wrażenie bardziej wypoczętych. Wyjątkowo wydajny - ta maleńka próbeczka wystarczyła mi aż na dwa tygodnie codziennego używania. Już zamówiłam pełnowymiarowe opakowanie.
Sylveco pomadka ochronna.
Dobrze natłuszczała i chroniła usta, jednak jak dla mnie za słaba - nie radziła sobie z popękanymi ustami. Nie kupię ponownie.
Fitomed tonik oczyszczający.
Całkiem przyjemne dopełnienie oczyszczania twarzy. Niwelował uczucie ściągnięcia po umyciu mydłem, nie wysuszał, nie podrażniał. Być może kupie ponownie.
Kolastyna Refresh płyn micelarny.
Bubel. Nie radził sobie z demakijażem oczu a do tego zostawiał paskudną, lepką warstewkę. Nie kupię ponownie.
Barwa Siarkowa Moc krem antybakteryjny matujący.
Jak dla mnie bubel. Kupiłam pod wpływem recenzji na KWC i w ogóle się nie sprawdził. Co prawda rzeczywiście matował ale zostawiał paskudną lepką, rolującą się warstwę i spowodował wysyp zaskórników. Zdecydowanie nie kupię ponownie.
 

Garnier Mineral Invisi Clear. Garnier Mineral Invisible.
Dobrze spełniały swoją rolę. Ostatnio kupuję zamiennie Garniery oraz Rexonę i to właśnie te antyperspiranty sprawdzają się u mnie najlepiej. Kupię ponownie, jak nie tę to inną wersję.
Rexona Invisible Diamond.
Moja opinia jest taka sama jak przy Garnierze. Kupię ponownie, jak nie tę to inną wersję.
Eveline krem do depilacji 9 w 1.
Krem był niedrogi, dobrze usuwał włoski i nie podrażniał mojej skóry. Minusem jest wydajność - jedna tubka wystarcza na jedną depilację nóg i przedramion. Nie znalazłam jednak kremu, który by mnie zadowolił pod tym względem więc zapewne kupię ponownie.
Oceania żel pod prysznic mleko i miód.
Dobrze mył i nie podrażniał mojej skóry. Tani i wydajny, do tego piękny zapach, który świetnie komponuje się z domowym peelingiem kawowym. Kupię ponownie.
Ziaja energetyzujący peeling do ciała. 
Ładnie pachniał ale jak na mój gust miał za mało drobinek peelingujących. Nie kupię ponownie.
BingoSpa melonowe masło do ciała.
Bardzo przyjemny kosmetyk. Ładnie nawilżał skórę i szybko się wchłaniał. Jedyne do czego mogę się przyczepić to cena 19,90 za 250 ml przy dość słabej wydajności. Kupię ponownie jeśli uda mi się trafić na jakąś promocję.
 
Uff to już koniec. A teraz czas na zakupy:))
 
 


niedziela, 12 lipca 2015

Ndw [8] - kremowanie, mleczko pszczele

Witam :)

w ostatnią niedzielę zamiast olejowania, postanowiłam nakremować włosy masełkiem Perfecta Lody Melba, która pomimo parafiny w składzie całkiem fajnie sprawdza się na włosach i do tego umila pielęgnację pięknym zapachem.


Dzisiejsza pielęgnacja:
-kremowanie Perfectą na ok. 2 godz.
-dwukrotne mycie płynem Babydream
-maska La Luxe + 10 kropelek mleczka pszczelego na ok. 40 min.
-odrobina lnianej Farmony na ociekające z wody włosy
-stylizacja żelem lnianym
-schnięcie naturalne


Udało mi się uzyskać luźne, regularne fale. Szkoda, że tak rzadko mam czas żeby poczekać aż włosy same wyschną bo efekt bardzo mi się spodobał.

piątek, 10 lipca 2015

Tusz do rzęs Eveline - MEGA MAX FULL VOLUME & SHOCKING BLACK - zdjęcia

Witam!
Moje rzęsy są z natury cienkie i krótkie, więc mam dość wysokie oczekiwania wobec tuszy do rzęs. Wypróbowałam już wiele mascar z wyższej, średniej oraz niższej półki cenowej i jak dotąd nie znalazłam ideału. Według mnie dobry tusz powinien: wydłużać i pogrubiać rzęsy nie sklejając ich przy tym, nie osypywać się i nie powodować wypadania rzęs. Do tej pory najbardziej podobał mi się efekt po Lovely Curling Pump Up Mascara, ale musiałam z niego zrezygnować bo zaczęły mi wypadać rzęsy. Ostatnio w moje ręce trafiły dwa tusze Eveline. Pierwszy z nich to MEGA MAX  FULL VOLUME & SHOCKING BLACK.
Zdjęcie ze strony producenta
Opis producenta:

Mega gęste i Maxi pogrubione.
Zachwycająca, zmysłowa objętość i głęboka czerń Twoich rzęs!
 
Rewolucyjna maskara  MEGA MAX  FULL VOLUME & SHOCKING BLACK zapewnia natychmiastowy efekt mocno pogrubionych i gęstych rzęs. Innowacyjna formuła tuszu sprawia, że rzęsy stają się gęste, wyraziste i odpowiednio podkręcone. Wyprofilowana włosiana szczoteczka BIG MAXI BRUSHTM równomiernie rozprowadza tusz na rzęsach, nie pozostawiając grudek. Mikrowłoski dokładnie rozdzielają rzęsy, zapewniając im spektakularne pogrubienie, efekt ultra ciemnego koloru i zmysłowego podkreślenia oka!
Formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne zapobiega wypadaniu i łamaniu rzęs, pobudzając je do wzrostu. Tusz jest wyjątkowo delikatny dla oczu i nie powoduje podrażnień. Doskonale wzmacnia, odżywia i kondycjonuje rzęsy.


Skład:
Aqua/Water, Glyceryl Stearate, Copernica Cerifera Cera, Cera Microcrystallina, Ricinus Communis Seed Oil, Polyvinyl Alcohol, Propylene Glycol, Stearic Acid, Palmitic Acid, Aminomethyl Propanol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Sodium Dehydroacetate, Lecithin, Cellulose, Soluble Collagen, Tocopherol, Ascorbyl Plmitate, Glycerin, Citric Acid, Sodium PCA, Mel Extract, Silica, Hydrolized Elastin, Sorbic Acid, Serine, Glycogen, CI 77499

Cena / dostępność:

Tusz jest dostępny w większości drogerii. Regularna cena to 18 zł/ 9ml, ale często można dostać go w promocji, ja kupiłam w Rosmannie za ok. 15 zł.

Moja opinia:

Tusz znajduje się w ładnym czarnym opakowaniu z różowymi, błyszczącymi napisami, które w mojej kosmetyczce dość szybko zaczęły się ścierać. Byłam lekko przerażona, gdy zobaczyłam szczoteczkę - jest ogromna, chyba największa jaka dotąd widziałam. Na początku bardzo brudziłam sobie nią powieki, ale z czasem doszłam do wprawy. Niestety szczoteczka nabiera zbyt wiele tuszu i łatwo jest posklejać rzęsy.




Tu w porównaniu do Eveline Volume Celebtities

Tusz widocznie pogrubia rzęsy, lekko wydłuża i nadaje koloru głębokiej czerni. Brakuje mi efektu podkręcenia obiecywanego przez producenta. Maskara faktycznie jest delikatna dla oczu, nie powoduje podrażnień i łatwo się zmywa. Utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień. Trudno mi stwierdzić czy tusz odżywia oraz wzmacnia rzęsy, ale z pewnością nie osłabia ich i nie powoduje wypadania. Zazwyczaj nakładam jedną warstwę tuszu, bo przy kolejnych nie mogę rozczesać rzęs.

Efekty na moich rzęsach:

Rzęsy bez tuszu:


Rzęsy pomalowane tuszem Eveline - MEGA MAX  FULL VOLUME & SHOCKING BLACK :



A tu dla porównania  Eveline Volume Celebtities:



Podsumowanie:

Plusy:
-pogrubienie
-ładny, głęboki czarny kolor
-wydajność
-trwałość
-delikatność
-łatwe zmywanie
-dostępność
-cena

Minusy:
-mógłby mocniej wydłużać
-niewygodna szczoteczka
-sklejanie rzęs
-brak podkręcenia

Myślę, jest to przyzwoity tusz w dobrej cenie i z pewnością warto go wypróbować, choć nie należy spodziewać się spektakularnych efektów.